Mając wolne, nie mam ochoty wstawać skoro świt. Chociaż, miesięczne wstawanie o 5:30 pokazało mi, że wstając wcześnie rano, tylko się zyskuje, a nie traci, jednak dziś leniuchowałam w łóżku aż do oporu. Moje pytanie brzmiało: co zjeść, aby się najjeść, a nie stracić czasu w kuchni? Odpowiedź była prosta.
- garść muesli z owocami tropikalnymi,
- garść muesli z truskawkami i płatkami oblanymi białą czekoladą,
- kubeczek jogurtu naturalnego (mi najbardziej smakuje ten Bakomy, idealnie kwaskowy),
- 1 brzoskwinia,
- łyżeczka syropu malinowego z żurawiną.
Smacznego! :)
Magdalena
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszelkie słowa, te miłe oraz te bardziej krytyczne :)
To, że się dzielicie ze mną swoimi przemyśleniami, bardzo wiele dla mnie znaczy.
Jeśli chcecie pozostać anonimowi, to wstawcie chociaż swoje imię, bym wiedziała, do kogo się zwracać w razie potrzeby :)