Sobotni mix inspiracji. Marzy mi się sesja w dwóch kolorach: czerń i biel, żadnych innych. W długiej, czarnej sukni, burzą pięknych i długich loków, w jakimś retro wnętrzu.
piątek, 30 sierpnia 2013
środa, 28 sierpnia 2013
7/Back to the reality
środa, 21 sierpnia 2013
6/Well dressed
Hej!
Nie wiem, jak u Was, ale u mnie od wczorajszego wieczora pada non stop deszcz... W sumie, to lubię taką pogodę, ale jedynie wtedy, gdy mogę sobie posiedzieć w domu przy dobrej książce i filiżance kakao, a nie wychodzić na miasto ;)
Mimo kapryśnej, typowo jesiennej pogody za oknem, ja mam dziś dla Was pare zdjęć, które znalazłam ostatnimi czasy przeszukując internet z nudów. Jak dla mnie, wszystkie te zdjęcia są piękne! :)
"Stressed. Depressed. But well dressed."
sobota, 17 sierpnia 2013
piątek, 16 sierpnia 2013
4/Konkurs WWF!
Hej!
Mam do Was małą prośbę (dopiero co zaczęłam prowadzić bloga, a już go wykorzystuję do swoich celów, eh, ale potrzebuję Waszych głosów) :)
Biorę udział w konkursie organizowanym WWF, w którym główną nagrodą jest foto safari nad Biebrzą z WWF. Pod tym linkiem: http://wody.wwf.pl/konkurs/pl/gallery/index/mine/1
znajduje się moja praca (Jezioro Dziekanowskie w Łomiankach). Bardzo proszę o Wasze głosy, gdyż konkurs trwa jedynie do końca sierpnia. A fotografia to dziedzina, w której
chciałabym się rozwijać, gdyż od zawsze ciągnęło mnie do niej. Ta magia fotografii, w której można uchwycić chwilę, emocję - coś cudownego.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Magdalena
czwartek, 15 sierpnia 2013
3/Szybkie i pożywne śniadanie, czyli muesli z jogurtem i owocami
Mając wolne, nie mam ochoty wstawać skoro świt. Chociaż, miesięczne wstawanie o 5:30 pokazało mi, że wstając wcześnie rano, tylko się zyskuje, a nie traci, jednak dziś leniuchowałam w łóżku aż do oporu. Moje pytanie brzmiało: co zjeść, aby się najjeść, a nie stracić czasu w kuchni? Odpowiedź była prosta.
Magdalena
- garść muesli z owocami tropikalnymi,
- garść muesli z truskawkami i płatkami oblanymi białą czekoladą,
- kubeczek jogurtu naturalnego (mi najbardziej smakuje ten Bakomy, idealnie kwaskowy),
- 1 brzoskwinia,
- łyżeczka syropu malinowego z żurawiną.
Magdalena
środa, 14 sierpnia 2013
2/ Ciasto jogurtowe z brzoskwiniową nutą
Podczas ostatniego spotkania z Justyną, moją koleżanką jeszcze z czasów gimnazjum i LO, rozmawiałyśmy sporo o kulinariach oraz blogowaniu. Doszłyśmy do wniosku, iż wszystkie blogi, jakie można spotkać w sieci (albo przynajmniej te, na jakie my akurat trafiamy) pokazują idealnie skomponowane potrawy, uchwycone do tego w pięknych i apetycznych kadrach.
Pomyślałam sobie wtedy – hola hola! – ale przecież nie
wszystkie podane w internecie, gazetach
czy książkach kucharskich przepisy na potrawy,
ciasta i inne smakołyki nam wychodzą. A zwłaszcza mi – mam chyba dwie lewe ręcę
do gotowania. Samo w sobie zajęcie lubię, jednakże rzadko kiedy wychodzi mi
dana potrawa tak, jak wyjść powinna (np. praktycznie każde ciasto, to zakalec –
na szczęście ja i moja Mama lubimy zakalce).
Wpadłyśmy podczas tego spotkania na pomysł – a może by tak
zacząć prowadzić bloga, w którym to by pokazać, iż nie każdy przepis jest taki
idealny? Że nie każda potrawa wychodzi tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, jak na
obrazku w gazecie, na czyimś blogu?
Jak już Wam pisałam, mój blog nie będzie stricte kulinarny,
jednakże jak już mnie najdzie ochota na gotowanie czy pieczenie – wtedy będę
chciała dzielić się z Wami wypróbowanymi przepisami – nawet, jeśli miałby to
być zakalec czy każdy inny niewypał. :)
Dziś przed Wami moje odkrycie. Gdzie znalazłam przepis? Na
opakowaniu proszku do pieczenia! ;) (czasami mam wrażenie, że chyba tylko ja
spośród moich znajomych czytam etykiety na produktach – jak widać, czasami
można znaleźć na nich coś fajnego).
Składniki:
- · 2 szklanki mąki,
- · 3 jajka (w przepisie były podane 4, ale 3 wystarczyły),
- · Szczypta soli,
- · 3 łyżeczki proszku do pieczenia (dałam takie w miarę czubate),
- · 150 gram jogurtu naturalnego,
- · 2/3 szklanki oleju,
- · 2/3 szklanki cukru (wg przepisu powinna być 1 szklanka – jednakże ja nie lubię zbyt słodkich ciast, a te 2/3 szkl. w zupełności wystarczyło. Ba, nawet bym jeszcze ujęła cukru),
- · Puszka brzoskwini w syropie,
- · 1 galaretka brzoskwiniowa.
Dodać wszystkie składniki do siebie, miksować na
największych obrotach ok. 3 minut – aż wszystkie składniki się połączą. Ciasto
wlać na blaszkę wysmarowaną masłem/margaryną i posypaną bułką tartą (nadaje się
także kasza manna, jeśli nie macie bułki tartej). Piec w piekarniku ok. 40
minut w 180 stopniach. W między czasie rozpuścić galaretkę w ¾ ilości wody
podanej na opakowaniu.
Porada: polecam pieczenie w blaszce prostokątnej – ja upiekłam
w tortownicy, wiec ciasto wyrosło mi… z niezłą kopułą.
W pierwotnym zamyśle brzoskwinie miały być na wierzchu
ciasta, zalane galaretką. Jednakże kopułka, która mi wyrosła, skutecznie to
uniemożliwiła. Przekroiłam wiec ciasto na pół po jego ostygnięciu, polałam
odrobinę syropem po brzoskwiniach (nie lubię marnotrawstwa), pokrojone w
kawałeczki brzoskwinie wyłożyłam na ciasto a następnie nakładałam delikatnie
łyżkami na ciasto lekko stężałą już galaretkę. Przykryć drugą częścią ciasto.
Wstawić do lodówki, do ścięcia się galaretki. Przed podaniem można wierzch
posypać cukrem pudrem.
Smacznego! :)
wtorek, 13 sierpnia 2013
1/ If you never try you'll never know
Wraz z dniem dzisiejszym rozpoczynam swą przygodę z
blogowaniem. Co prawda, tajniki blogów nie są już mi takie znów nieznane
(prowadziłam bloga, ale nie swojego, raczej taki PR to był), jednakże sama w
swoim imieniu tego nie robiłam. Więc TAK – to będzie mój pierwszy raz.
Skąd pomysł na bloga? Można powiedzieć, że po części z nudów
(wakacje oraz brak stałej pracy dają się mi we znaki). Jednakże z drugiej
strony, jest to pomysł, który dojrzewał w mojej głowie już od dawna. Nie
znajdziecie tutaj przesłodzonych postów publikowanych co najmniej dwa razy
dziennie o stylizacjach, które się nie sprawdzają na co dzień, a są dobre
jedynie do zdjęć. Jeśli mowa już o modzie – to dla mnie strój musi być wygodny,
a zarazem i praktyczny. Męczą mi się nogi w szpilkach? Ubiorę baleriny. Nie mam
ochoty stać godziny przed szafą i wybierać stroju na spotkanie z przyjaciółką
przy kawie? Wciągam na siebie jeansy, biały t-shirt, trampki i eko – torbę z
oryginalnym wzorem do tego.
Idąc za tropem – blog będzie o wszystkim. Nie będzie
monotematyczny. Od czasu do czasu będę się chwalić przed Wami moimi
„zdolnościami” kulinarnymi (nie znam drugiej takiej osoby, jak ja, która
potrafi spalić czajnik z wodą na herbatę albo garnek z gotującą się zupą,
wykonać z ciasta zakalec trzy razy pod rząd – ale jak to mówią, liczą się dobre
chęci).
Mogą pojawiać się recenzje książek, które akurat przeczytam.
Przemyślenia na temat tego, co mnie otacza. Inspiracje. Uchwycone przeze mnie
na fotografiach momenty, miejsca (może dzięki temu w końcu rozwinę się trochę w
tę stronę, co od dawna jest moim małym marzeniem). Chcę się z Wami po prostu
dzielić tym, co mnie otacza, co mnie porusza, intryguję a czasami nawet i
denerwuje. Mam nadzieję, że kogoś zainteresuje mój mały wycinek z życia. :)
Magdalena
Subskrybuj:
Posty (Atom)